Dożyliśmy ciekawych czasów – okazało się, że instytucja bankowego tytułu egzekucyjnego jest niezgodna z konstytucją. Ja, jako może nie przeciwnik, ale antagonista banków, mógłbym się z tego cieszyć. Obawiam się jednak, że tak istotna zmiana sytuacji może się negatywnie „odbić czkawką” samym klientom tych byłych organizacji zaufania publicznego.
Na początek warto zwrócić uwagę na charakterystyczne absurdy polskiego prawa. Oto nagle w 2015 roku okazało się, że jakieś przepisy, istniejące od 1998 roku są niezgodne z konstytucją obowiązującą od 1997 roku. Całe pokolenie żyło w permanentnym bezprawiu. Jest to raczej tylko odczucie pozorne – nasza wspaniała konstytucja jest pełna tylu ogólników i sprzeczności, że za niezgodne z konstytucją jest nie to, co jest rzeczywiście wbrew jakimś istotnym zasadom, tylko to, co akurat zostało uznane za sprzeczne z konstytucją na podstawie bardzo mętnych zapisów.
Moje ulubione przykłady miałkości polskiej konstytucji są trzy – po pierwsze odbywająca się kiedyś wbrew niej ekstradycja polskich obywateli, który to proceder musiał spowodować… zmianę konstytucji (bo wiadomo, ze jak coś jest niezgodne z konstytucją, to należy zmienić konstytucję, a nie zaniechać procederu). Po drugie – uznanie się za „demokratyczne państwo prawne” niechybnie prowadzi do nierozwiązywalengo pytania: czy jak większość uzna, że nie stosujemy jakiegoś prawa, to dajemy prym prawu i głos większości ignorujemy, czy dajemy prym większości i ignorujemy prawo. Po trzecie – urzeczywistnianie zasad „sprawiedliwości społecznej” musi oznaczać, że musimy gdzieś gwałcić zasady zwykłej sprawiedliwości.
Zresztą „demokratyczne państwo prawne”, tudzież „sprawiedliwość społeczna” była już wielokrotnie samodzielnym powodem uznania czegoż za niekonstytucyjne, co jak żywo przypomina mi dziecięcą zabawę w pomidora, gdzie na każde pytanie taka właśnie była odpowiedź, pozbawiona jakiegokolwiek sensu, ale jednocześnie jedyna prawidłowa.
Czy mamy zakazać zoofilii?
TAK, bo Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
NIE, bo Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Obie argumentacje są równie puste, ale mogą stanowić samodzielną podstawę do uznania czegoś za niezgodne z konstytucją. Mało tego, pustość takiej argumentacji powoduje, że nikt nie pyta się nawet „DLACZEGO?” Po co ten „Miś”? Nikt się nie pyta, bo wiadomo, że nikt tego nie wie.
Tutaj Trybunał uznał, że dwa artykuły prawa bankowego naruszają konstytucyjną zasadę równości. Dalej dochodzimy do kolejnego absurdu – pomimo że przepisy konstytucji stosuje się bezpośrednio, to jednak niezgodne z prawem przepisy nie zostały uchylone od razu – pozostawiono jeszcze ponad rok na obowiązywanie aktualnego stanu prawnego. Każdy sąd rejonowy, który zauważyłby niezgodność przepisu z zapisami konstytucji, mógłby go nie stosować w rozpoznawanej przez siebie sprawie, a jak niezgodność taką zauważy Trybunał – to „opaska na oczy” i dalej – jedziemy przez rok z prawem jawnie niekonstytucyjnym. A jeśli mimo to któryś z niższych sądów wcześniej chciałby skorzystać z prawa stosowania konstytucji, to co?
Powróćmy jednak do naszych baranów.
Jak sobie banki poradzą bez BTE? Przy założeniu, że nie powstaną do tego czasu inne przepisy dające podobne jak BTE efekty jest całkiem możliwe, że instytucje te zamienią BTE na… weksel in blanco. To źle – będzie to zapewne weksel in blanco „goły” – podpisywany do karty kredytowej, do limitu kredytowego w koncie, nie mówiąc już o poważniejszych zobowiązaniach. A weksel taki, w rękach podmiotu nie umiejącego z niego korzystać, jakim niewątpliwie jest bank, i wymuszającym na klientach podpisywanie niebezpiecznych wersji umów, jest poważnym zagrożeniem dla naszych portfeli.
Nie przeceniajmy banków. Są firmami z przerostem ambicji i mniemania o sobie nad faktycznymi umiejętnościami i doświadczeniem. Wyposażyć placówki w plastikowe krzesła potrafi każdy głupi, ale jak przychodzi do czegoś trudniejszego, na przykład jak zrobić inkaso weksla – tutaj blond-prawnik z oddziału może nie wystarczyć. Nie wiem jak wy, ale ja nie mam zamiaru dawać swojego podpisu na czystym blankiecie weksla za samą przyjemność korzystania z usług bankowych. Niesłusznie wystawiony BTE mogę obalać na etapie egzekucji, niesłusznie uzupełniony weksel czasem jest nieobalalny.
Z drugiej strony – może będzie okazja, aby w końcu nauczyć bankowców propedeutyki prawa, przynajmniej wekslowego?
Najnowsze komentarze do wpisów